środa, 19 września 2012

Boski Francuzik :***

No więc powiadamiam wszystkich, że nastąpiła ZGODA! Przed pierwszą lekcją Nika chciała pogadać to poszłyśmy usiąść na ławce. Jak to ona przedwczoraj "dla zabawy" nie mówiła mi, że mnie lubi. A wczoraj rano powiedziała mi "cześć" i jeszcze coś tam, a ja nie odpowiedziałam. A to dlatego, że po prostu nie słyszałam. Ona sb pomyślała, że się obraziłam, więc sie nie odzywała. Ale już wszystko w porządku :D
A druga rzecz. Dziś mieliśmy franca z FRANCUZEM!!! A jakim przystojnym. Ma takie dołeczki i cudowny uśmiech i piękne, duże, brązowe oczy, Wgl jest śliczny. Oczywiście nie umie po polsku.
Najpierw się przedstawił
-Je m'appelle François.(Mam na imię François.)
Zaczął o sb opowiadać, że lubi frytki i pierogi z ziemniakami (ruskie) i z ketchupem (wtf??? z ketchupem??? pierogi??? ale ok). Że pochodzi z Nantes na zachodzie Francji. Lubi uprawiać sport, chodzić do kina. Studiuje politykę, czy tam studiował. Nie pamiętam, co jeszcze. Wtedy, w klasie nie było pani, więc musieliśmy sb dawać radę sami, ale nawet dużo rozumiałam.
Potem mieliśmy zadawać pytania. Wszyscy myślą i się śmieją jednocześnie, on też się uśmiechał. To ja wyskoczyłam z durnym pytaniem, ale sie chociaż odważyłam.
-Tu as un'animal? (Masz zwierzątko?)
On sie tak uśmiechnął. Podszedł naprzeciwko mnie.
-Oui, j'ai un chat. Et toi? (Tak, mam kota. A ty?)
-Je ne peux pas avoir... (Nie mogę mieć...) - zacięłam się
-...d'animal. (zwierzątka) - dokończył
Na szczęście nie pytał się czemu. A to dlatego nie mogę, bo mama ma uczulenie. Niestety, a kocham zwierzęta.
Później koleżanka się spytała, czemu przyjechał do Polski. A on, że już wcześniej był w Polsce i bardzo tu mu się podoba. Ogólnie kultura itp., no i jedzenie :)
Ja się spytałam, dlaczego akurat w tym mieście mieszka. A on, że ma tu kolegę.
Od pierwszej grupy (ja jestem w drugiej, kolejność wg dziennika) dowiedzieliśmy się, że lubi bigos, ma siostrę i dziś idzie na koncert zespołu Cold Play.
Następnie mieliśmy się przedstawić. Byłam czwarta. Oparł się o moja ławkę i patrzył w oczy. Nie wiedziałam, czy też się na niego patrzeć, czy nie. Ale w końcu stwierdziłam, ze co mi szkodzi i patrzyłam mu prosto w oczy.
 - Je m'appelle <imię>. J'aime jouer ay volley-ball et au basket. J'aime le pizza et le coca. Je deteste apprendre. (Mam na imię <...>. Lubię grać w siatkówke i koszykówkę. Lubię pizze i colę. Nienawidzę się uczyć.)
- Tu aimes apprendre le francais? (Lubisz uczyć się francuskiego?) - stwierdziłam, że nie będę się pozdlizywać i będę szczera.
- Un peu. (Trochę.)
A on się zaśmiał. Ślicznie zresztą. I podszedł do koleżanki obok, zeby się przedstawiła. Inne mówiły po zdaniu, a on szedł dalej, a przy mnie nie. Hahaha, na peeeewno to coś znaczy. Aaaa i jeeszcze. Całkiem na początku lekcji zaśpiewałyśmy z dziewczynami piosenkę "Je veux" Zaz. Ciągle się uśmiechał. Sssssłodko. Nie ma jak odwaga. A co mi tam szkodzi.
On będzie u nas w szkole raz albo dwa razy w tygodniu do KOŃCA ROKU. Tak słyszałam. Super <3
Następna lekcja z nim chyba w piątek. Albo pierwsza grupa z nim będzie miała.
I jeszcze mój sekces: przed chwilą znalazłam go na facebook'u. Chociaż wiedziałam tylko jak się nazywa i gdzie mieszka (ale nie wiedziałam jak sie pisze jego nazwisko i to miasto). Ale udało się i jestem z sb DUMNA <3 Szkoda tylko, ze nie udostępnia zdjęć.
Z koleżanką umówiłyśmy się, że następnym razem któraś z nas spyta się go, czy ma fb. Zakładamy, że odpowie, że tak. Chyba, że nic nie powie. Ale tego nie bierzemy pod uwagę. A potem poprosimy, żeby powiedział nam jak ma na nazwisko. I wtedy to będzie oczywiste, że go poszukamy i... zaprosimy. Mam nadzieję, że przyjmie.
Db, muszę iść się uczyć, m. in. z franca ;) Aż mam motywację do uczenia się, haha. To do napisania.
Jeszcze mam zaległości: wycieczka integracyjna. Napiszcie, czy chcecie wgl o tym poczytać.
GRATULUJĘ wszystkim, którzy przeczytali do końca i serdecznie proszę o pozostawienie komentarza. To zawsze podnosi na duchu.
Pzdr



"To jego profilówka. Niestety nie mogę powiększyć, bo nie jestm w jego znajomych. JESZCZE <3"


4 komentarze:

  1. To ja Cię podnoszę na duchu, chociaż chyba nie trzeba, bo jak bym miała takiego wykładowcę, to ... tylko bym mu w oczy patrzyła;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie obawiam się, że na lekcjach caaały czas będę sie na niego gapić :P

      Usuń
  2. Ale miałaś super:]
    wicywikaaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :) Wszelka wymiana poglądów mile widziana ^^ Jeżeli chcecie - zadawajcie pytania, na każde odpowiem na swoim blogu. Na reklamowanie macie kartę SPAM. Linki do blogów zostawiajcie tam.
Pzdr
Budinum :}