czwartek, 18 października 2012

Sie wydaaało

OMG, jak dawno nie pisałam. No, szkoła daje się we znaki, nie da się ukryć ;/
A tak u mnie to co: oceny, rady w sprawie chłopaków dla Olci <niestety mi akurat niepotrzebne>.
Mogłabym wypisywać oceny, aale poo cooo :P
Nie no, jest dobrze, bardzo dobrze. W szkole akurat problemów raczej nigdy nie miałam.
Ostatnio było zebranie i moja mama poruszyła te sprawe dotyczącą tego, ze te dziewczyny z mojej klasy chciały utworzyć profil o moim nazwisku i wgl. To reszta rodziców: "Ale kto to, kto???". Mama nie chciała na początku powiedzieć, ale tak napierali i wychowawczyni też chciała wiedzieć to powiedziała. I się zrobiła afera, że rodzice podobno wracali do domu i się pytali "Czy ONA jest rzeczywiście taka straszna, chamska" itp. Spytałam się naszej wych. czy to wszystko wyjaśnimy iii się zaczęło. Moglabym opowiadac dłuuugo, cytować i wgl, ale mie się nie chce. Więc wyszło na to, ze powinnam zgłosić to wcześniej, nie "mieszać" w to rodziców i, że jestem przewrażliwiona, bo powiedziałam, że w sp też nie było łatwo <jeśli chodzi o sprawy koleżanek>, a teraz czepiam się każdego żartu i wgl. Nie uważam, że jestem przewrażliwiona, ale weź teraz przekonaj upartą nauczycielkę i 2 osoby, które są przeciwko tb. Znaczy z jedną z nich już jest spk. Nawet obawiam się, że znalazła tego mojego bloga, bo wolałabym raczej zostać anonimowa, ale co zrobić. Nie będę pisać wszystkich moich przemyśleń aż tak hmm.. osobiście? Niech będzie "osobiście".
No, to okazało się, ze to z tym profilem to był żart i jeden z chłopaków z 3 klasy to wymyślił, ale że nigdy przecież oni by tego nie zrobili. I, ze trzeba będzie to wszystko sprostować na zebraniu, ze ona nie jest taka straszna itd.
Zobaczymy co będzie, już nie chcę o tym myśleć.
Miałam dziś gitarkę w szkole. Nasz Francuzik przechodził kilka razy, jak grałyśmy-śpiewałyśmy, heh.
Już nawet nie mówię, ze jest cudny, piękny itp <chociaż jest>, ale nie wiem, jak się na niego spojrzy, to aż człowiek się uśmiecha. Tak działa na ludzi ♥ Jestem za przeproszeniem podjarana, bo zrobiłyśmy ten wywiad z nim, poszedł świetnie!, właśnie teraz dostałam go zgranego na płytkę i sb paczę, słucham i robie PRTSC, zeby miec jako zdjęcia jakieś klatki.
Pzdr was "ciule" XD <cytat>
Budinuum

środa, 10 października 2012

Jutro wywiad *-*

Sssssiiiieeeeemmmmkkkkaaaaa %)
Ale masakryczny tydzień. Praca klasowa z franca na dwie godziny w pon, prezentacja z <zajęć artystycznych> (najdurniejszy przedmiot, bez sensu) na dzisiaj, jutro kart. z wosu i histy, a w piątek pr. kl. z matmy. Bof!<to po francusku takieee hmmm... nie ma odpowiednika, ale moze być np "be", "o nie!", coś takiego, lubie to słowo ;)>. A do tego POWINNAM czytać Krzyżaków, ale oczywiście sie nie moge zabrać, a mam jakieś 2 tygodnie. HAHAHA, nie zdążę :{
Dlatego właśnie tak długo nie pisałam :/
Dziś mieliśmy z francuzikiem wreszcie. Uczyliśmy się jego ulubionej piosenki. Mi się tam nie podoba, ale jego sprawa. Obciął włosy, tak sobie, ale ujdzie. Po francu podeszłam do niego i dałam mu te pytania na wywiad, zeby sie przygotował. Jak zwykle nic nie mogłam wydukać, chociaż umiałam powiedzieć co chciałam. Miałam poinformować, że Majcia jest chora i, jak jej jutro nie będzie to przełożymy wywiad. Pani mi pomogła przetłumaczyć. I jeszcze zapytać się, czy zgadza się na filmowanie, bo kazała nam inna pani od franca. On, że nie ma sprawy i wgl. A potem dodał coś w stylu <czemu???????????>:
Jestem przystojny, więc nie ma problemu.
WTF???
Jak można tak o sobie powiedzieć. Nigdy bym nie powiedziała o sobie, ze jestem ładna i inteligentna np, nawet gdyby to była prawda. Ale jedźmy dalej. Ja takie: Jaaaaaka szczeeerość!! :D <po polsku>. Podobno pani mu to przetłumaczyła i mówi ona: no, ale to prawda <po francusku, wooow zrozumiałam>. Ja się uśmiechnęłam i takie:
- Ah, Bien sur!
Tak się słodko patrzył i uśmiechał.
Ok, ok, już przestaję z tym pisaniem, jak to on sie uśmiechnął. Albo przestanę po jutrze, bo jutro... ten wywiad! No jestem ciekawa, jak nam pójdzie. Trzymajcie kciuki!!! Plooose i za sprawdziany oczywiście też :D A tu macie te piosenke, której sie dzis uczyliśmy. Tekst jest taki słodki i głęboki i romantyczny. Serio ładny, ale muzyyka... Powiedzmy, że taka sobie ;) A ten co śpiewa to już wgl mnie rozwala. Ten jego wyraz twarzy jest bezcenny %)


Miłego ^^


czwartek, 4 października 2012

Czemu przystojniacy muszą mieć dziewczyny???

Kolejna żałoba.
FRANCOIS MA DZIEWCZYNĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Polkę zresztą. Mieszka u niej!!! Już mi się odechciało chodzić na franca. Foch forever ;/
Zanim dowiedziałam się o tej TRAGEDII...
W zeszły wtorek pani od infy powiedziała, że mamy MU zrobić fotkę na stronke szkoły. Nie wiem, chyba wam o tym pisałam. Zostałam administratorem podstrony naszej klasy i siedzę w pierwszej ławce, więc pani wie, kto ja i ogólnie mówi mi, co mam jeszcze wstawić na strone. Wydało mi się dziwne, ze chce jego zdjęcie, bo żadnego innego nauczyciela nie jest umieszczone (chociaż ja tam z chęcią je zrobię :P). Więc w ten wtorek spytałam się jej, co z tą fotką i wgl. A ona, że tak, mamy mu zrobić i... przeprowadzić wywiad!!! To ja od razu, że mogę się tym zająć, ona że nie muszę to być akurat ja, ale mówiłam uparcie, ze nie ma problemu itp. 
Mamy w klasie dziewczynę, która jest już laureatem z franca, bo się w sp uczyła i wgl ma talent do języków. Lubię ją zresztą i ona mnie też. Poprosiłam ją o pomoc w tłumaczeniu pytań i odpowiedzi. Ona się bardzo ucieszyła. Jeszcze jedna nasza wspólna przyjaciółka chciała, to się zgodziłyśmy. My ogólnie w trójke często się trzymamy razem, gadamy.
Po szkole spotkałam się z... [tu ujawnię drugie imię w moim "Nastolatkowym Pamiętniku"(Nika to nie imię, ale wiecie o co chodzi)]... Olcią. To nie ta od franca, tylko ta druga. Wymyślałyśmy pytania, jakie możemy zadać w tym wywiadzie. Dziś już mamy w miarę ostateczną wersję. Zostało nam tłumaczenie.
Wczoraj poszłyśmy po lekcji do Francois. Spytałyśmy go o termin. Odpowiadał tak, jakby to było normalne, ze robi się wywiady z nauczycielami. Ale ok. Majcia (ta od franca) tłumaczyła mi, co on tam gada. Trochę rozumiałam, może bym więcej zrozumiała, ale nie chciało mi się myśleć, jak wiedziałam, ze ona mi przetłumaczy. Umówiliśmy się tak, że (dopiero) w środę damy mu listę pytań, żeby mógł się troche przygotować (w środe dopiero, bo do wtorku włącznie go nie będzie :/), a w czwartek przeprowadzimy wywiadzik. Dziś pani od franca powiedziała, ze mamy to kamerą nagrać. Ha! Chciałaby. Zresztą to sie nie uda, bo każda z nas chce mu zadać choć kilka pytań. A tak wyglądałoby trochę głupio ze zmienianiem się. 
A o tym, że ma dziewczynę dowiedziałam się właśnie od pani. Bo pytałam się kim on w końcu jest: nauczycielem, praktykantem... A ona, że jest na wymianie studenckiej na rok i wgl i, że trzecia klasa już się o to pytała. Nawet się pytała, czy ma dziewczynę <haha>. To ja, też ze śmiechem, żeby nie było za poważnie, czy ma. A ona, że tak. I się posraaaaało :) No, co zrobić.
I PRZEPRASZAM, że do was nie pisałam tak długo, ale ten tydzień jest straaaszny. 
Najpierw ta pr. kl. z bioli (była o dziwo całkiem prosta, ale co się nakułam i nadenerwowałam to moje).
Potem się okazało, że lektura jest na czwartek "Opium w rosole" Musierowicz, a byłam dopiero na jakiejś 15 str ze 134 chyba.
Francuski oczywiście. W środę nieźle się spóźniłam, bo był mega korek i autobus mi się spóźnił ok. 15-20 min. Wchodzę do klasy, a tu... NIEZAPOWIEDZIANA KARTKÓWKA. Thx. Fajny początek. (Dziś oddała, dostałam 5- i sie ciesze, dużo osób dostało tróje, dwóje itp.)
No i na dzisiaj ta lektura, to wczoraj rano przed pójściem do szkoły czytałam, na przystanku, w autobusie i po szkole. Jeszcze na to miałam dod. angielski i o 18.00 byłam w domu. Ogarnięcie się, obiado-kolacja i BAM! 19.00. Czytałam do 23.00!!! Masakra. Razem wczoraj przeczytałam jakieś 130 stron. Dziwna ta książka, innego słowa na nią nie znajdę.
Chciałam wam dziś jeszcze opowiedzieć o Olci i Mai może, ale chyba już będzie za długo. Przy następnej okazji, a teraz zacznę szukać chwytów do "Hallelujah".
A propos grania na gitarze. Nie wiem, czy pisałam, ze w tym roku nasza klasa organizuje 11 listopada. Możliwe było, że w tym czasie odbędzie się wymiana, ale jednak nie. I... ZAŚPIEWAM PRZED CAAAAAŁĄ SZKOŁĄ do gitary (koleżanka mi będzie grała) "Piechotę". Wypróbowane na jednym konkursie: wynik - miejsce I, więc myśle, że będzie spk.
To do napisania :)
Dzięki Adeee za dołączenie do grona moich obserwatorów :D
Pzdr, papa <3 :***



  

poniedziałek, 1 października 2012

Pseplasam:(

O jaa... Ale was zaniedbałam.
Sorka, ale jutro czeka mnie pr. kl. z bioli z: gąbek, parzydełkowców, płazińców, nicieni, pierścienic, owadów, skorupiaków, pajęczaków, małży, ślimaków i głowonogów. Słabo?? Mi tak. JAKA MASAKRA. A najgorsze, że nie wiadomo, co ona wymyśli. Ona sie W OGÓLE nie nadaje na nauczyciela. Pokazuje nam prezentację zrobioną daaaawno temu przez jakichś uczniów, każe nam przepisać, zapowiada sprawdzian przed skończeniem działu, nawet do dziennika nie wpisze i cieszy sie, że ona już dawno temu zapowiedziała, chociaż dział skończyliśmy tydzień temu. Jaka ona durna. Beznadziejna. Zawsze zanim zacznę sie uczyć i w czasie uczenia gadam, jaka to ona jest głupia, bo już nie wyrabiam. Tego nawet nie da sie wziąć na logike, tylko po prostu wykuć po jakieś 20 cech 11 grup bezkręgowców, czyli razem 220 cech!!! OMG, to nieludzkie przecież. Jeszcze miała być kartkówka z chemii, ale nam odpuściła. Może z fizy zrobi niezapowiedzianą. Módlcie sie, żeby nie :/ Dziś dostałam 5 z matmy, spk :)
Mam już dosyć bioli!!!!!!!!!!!!!!
Aaa.... Dziś nie było Francois, bo jest chory :'( ŻAŁOBA. 
W piątek byłam taka odważna, że zadłam mu aż 3 pytania! Wooow... 
1. Kiedy będziemy mieli z nim następną lekcję.
~odpowiedział, że w poniedziałek rano (a jest chory, ale miałam wyczucie, ze sie wgl spytałam)
2. Że powiedział, że nauczy nas francuskiej piosenki.
~odpowiedział, że w poniedziałek
3. Czy zna ZAZ.
~odpowiedział, że tak, ale ona nie jest tak popularna we Francji, jak w Polsce
To dziwne, ale jestem z sb dumna, nawet jak wychodziłyśmy w trójkę i powiedziałyśmy "Do widzenia", on odp i sam z siebie dodał "Miłego weekendu". Po francusku oczywiście. Nie wiedziałyśmy, jak jest "wzajemnie" i przy okazji, jak gadałyśmy z panią od franca, zapytałyśmy się i mu odp, bo stał obok.
W sobotę kupiłam sb 3 pary spodni. Nareszcie coś znalazłam!!! Ja i wybieranie spodni=masakra. Nie ma szans na jedno wyjście do sklepu, przymierzenie i od razu kupienie.
Więc jestem szczęśliwa, że się udało.
Oczywiście rurki: zielone, niebieskie i takie w kolorze dżinsu.
Jutro na wychowawczej dzień chłopaka. Mam nadzieję, ze nie odwalą nam jakiegoś sprawdzianu i dam radę opisać, jak było.
Dobrej nocy! I dnia ;**