Dziś jeden z nielicznych piątków, kiedy nie cieszę się, że jutro WEEKEND. Szkoła jest taka męcząca :/
Ale może o czymś innym, w końcu te 2 dni nam jeszcze zostały ;) Chyba jednym z ciekawszych tematów są chłopacy. Znam wiele sposobów na poderwanie, ale z moją mordką nie zawsze wychodzi. Nienawidzę dziewczyn, które zalecają się do każdego chłopaka, tylko dla sportu. To takie bezczelne. Albo całuje sie z chłopakiem, a potem pisze, że nic ją z nim nie łączy.
Kiedyś jedna nauczycielka powiedziała, że "Bóg stworzył mężczyznę, ale mu nie wyszło, dlatego stworzył kobietę" :P HAHAHAHAHA to się nazywa szczerość. Nie mówię, ze też tak sądzę ;)
1. Bądź sobą i pewna siebie. W końcu zależy ci na tym, żeby z nim być. A w czasie związku on na pewno dowie się jaka jesteś naprawdę. Nie opłaca się udawać.
2. Nie zmieniaj się dla niego. To podobne do punktu 1, ale w tym, chodzi mi głównie o wygląd. Nie lubisz nosić sukienek? Nie noś! Lubisz luźne bluzy? Wkładaj! Wtedy będziesz pewna, że znajdziesz kogoś w swoim typie ;)
3.Nie przesadzaj z makijażem. Na pewno wiecie, że fluid, puder itp. psują skórę. Niech psują, może przynajmniej zniechęcą Cię do stosowania ich w tak młodym wieku. Naturalny wygląd jest najważniejszy. Nie marnuj swojej skóry!
4. Bądź tajemnicza, ale nie niedostępna. Otwórz się na nowe znajomości, ale też odśwież stare :) Ostatnio spotkałam gościa, który chodził ze mną do żłobka i sie we mnie podkochiwał. Niezłe ciacho z niego wyrosło. Czemu w wieku 2 lat byłam taka niedostępna?
5. Często się uśmiechaj :D
6. Nie zwracaj uwagi na inne zakochane pary. Ciebie też na pewno spotka wielka miłość <3
To na tyle. Mam nadzieję, że wam pomogłam :) I jeszcze jedno: Nie załamujcie się na długo, jeżeli on z Tb zerwie albo Cię odrzuci. Życie toczy się dalej. Najwidoczniej on nie był Ci pisany.
To może zaproszę was do kina na film Woodiego Allena pt. "Zakochani w Rzymie". Wiem, że pojawiły się nieciekawe recenzje. Ale ja uważam, ze film jest świetny, chociaż nieco PORĄBANY i nierzeczywisty. I to jest w nim fajne: można zobaczyć coś innego, a nie zwykłe życie na ekranie. Naprawdę GORĄCO polecam!
Punkt 4, konkretniej "Czemu w wieku 2 lat byłam taka niedostępna?" mnie rozbroiło :-)
OdpowiedzUsuńAhh, szkoła. Nie miałabym nic przeciwko, gdyby wakacje trwały jeszcze trochę.. Chyba nierealne ;-)
Realne, jak na początku pójdzie się na wagary ;) Ale to nie w moim stylu ;/
Usuń